Happy Halloween!

Przed laty chętnie obchodziłam z dziećmi Halloween. Były upiorne dekoracje (jack-o’lanterns), bobbing for apples, własnoręcznie pieczone ciasteczka w kształcie nietoperzy, tańce w strrrasznych przebraniach. Obecnie ograniczam się do niezbędnego minimum, żeby nie wchodzić nikomu w paradę – że tak to ujmę.

Gdyby ktoś szukał inspiracji, polecam np. The pumpkin patch (alfabet do uzupełnienia) albo doorknob hanger (zawieszka na drzwi). Inspiracji w necie jest całe mnóstwo. Chętnie korzystam np. z zasobów Pinterest.

Na odchodne zapytałam dziś piątoklasistów, czy obchodzą Halloween. Na ogół padały odpowiedzi przeczące. – A pani? – zapytała jedna z uczennic. – Ja straszę na co dzień, więc dzisiaj mam wolne. 😀

Fot. pixabay.com

To be or not to be

Nie ukrywam, że z radością przyjęłam informację o powrocie do uczenia angielskiego. Póki co, nie mam lekko (ale lubię wyzwania, więc spoko), dlatego opuściłam się w prowadzeniu bloga. Chwilowo mam inne priorytety.

Największy komfort pracy mam w mojej ulubionej klasie 4b, którą znam już kilka lat. Gdy dzieci mnie znają i są przyzwyczajone do moich metod pracy, jest dużo łatwiej i przyjemniej. W 4b nie mam problemów z dyscypliną, dzieci uczą się systematycznie, są aktywne i nie przeraża ich lekcja po angielsku. Praca z nimi to czysta przyjemność. W innych klasach na dźwięk tego języka poziom stresu znacząco rośnie. Muszę ten obszar dobrze zagospodarować, jeśli chcę zebrać obfity plon. A że lubię mieć efekty… 🙂

Na początku roku szkolnego przeprowadzam lekcję o skutecznej nauce. Mówię dzieciom o motywacji, zdrowym stylu życia i technikach uczenia się. Bardziej szczegółowo można o tym poczytać na innym moim blogu: https://blogiceo.nq.pl/iteachwithpassion/jak-sie-uczyc-skutecznie-cz-1/ oraz tutaj: https://blogiceo.nq.pl/iteachwithpassion/jak-sie-uczyc-skutecznie-cz-2/ Odnoszę wrażenie, że dzieci chciałyby, żeby wiedza sama wchodziła im do głowy – już bez konieczności powtarzania w domu. Nawet tzw. dobrzy uczniowie mówią mi, że nie poświęcają w domu czasu na naukę, korzystają tylko na lekcji i ich zdaniem to im wystarcza. Nasuwa mi się od razu pytanie, o ile więcej taki uczeń by osiągnął, gdyby jednak doczytał czy porozmawiał z kimś na dany temat. Wiedząc o tym, sporo czasu na każdej lekcji poświęcam na powtórzenie i utrwalenie materiału z poprzednich zajęć.

Tym, co niezmiennie mnie zadziwia u uczniów, to to, że jak czegoś nie rozumieją, to nie robią nic, żeby to zmienić. Nawet, gdy rozwiązanie poda im się na tacy. Pozwalają na pojawienie się, a potem narastanie zaległości. Namawiam ich do tego, by na przerwach wzajemnie odpytywali się ze słówek lub tłumaczyli sobie zagadnienia z gramatyki. Często takie koleżeńskie wyjaśnienie jest dużo łatwiej przyswoić. Odsyłam ich też do zasobów internetu, ale zdaję sobie jednocześnie sprawę z tego, że nie każdy taki luksus posiada.

Zauważywszy, że uczniowie nie łapią odmiany czasownika „być” tak szybko jak bym tego oczekiwała, wyszukałam na youtube łatwo wpadającą w ucho piosenkę, która zapewniła im sukces w tym zakresie. Do tej pory ją podśpiewują: https://www.youtube.com/watch?v=RRY4sUOgHVs

Obecnie wgryzam się w Quizlet. Upatruję w nim kolejnej szansy na uczniowski sukces. Obecnie jest tyle opcji wspierających naukę, że nic tylko korzystać – do czego wszystkich Was zachęcam!

Lekcje z wykorzystaniem TIK to już standard

 

Teacher Appreciation Day

Z okazji Dnia Edukacji Narodowej uczniowie mojej ulubionej klasy sprawili nam jako gronu miłą niespodziankę. Bardzo podobał nam się załączony do niej liścik:

Przy okazji, „Głos Szczeciński” organizuje konkurs na nauczyciela na medal http://www.gs24.pl/plebiscyty/nauczyciel-na-medal/a/nauczyciel-na-medal-powiat-gryfinski-aktualne-wyniki,12575446/ Można zgłosić, a potem głosować na swojego ulubionego ticzera z powiatu gryfińskiego. Głosowanie (smsowe) potrwa do 10 listopada br.