Dzień Mamy

Z okazji Dnia Mamy przygotowaliśmy z Adasiem (lat 5) dwa wzory laurek. Do jednej wkradł nam się błąd, dlatego zrobiliśmy drugą. Obie wyglądają przeuroczo, co potwierdzają poniższe zdjęcia:

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Najpierw przygotowaliśmy kartkę na laurkę, na której odrysowaliśmy od szablonu serce. Następnie przy pomocy linijki i nożyka nacięliśmy pasy do przeplatania kolorowych paseczków papieru (końcówki podkleiliśmy). Cóż, następnym razem zdecydowałabym się na grubsze pasy – i jedne, i drugie.

Z pozostałych paseczków zrobiliśmy drugą laurkę. Wycięliśmy odrysowany na niej kształt serca. Obrysowaliśmy go od wewnętrznej strony klejem i przykleiliśmy paseczki (lekko na siebie zachodziły).

Na koniec otrzymałam w prezencie swój portret. 🙂

Wszystkiego najlepszego, Drogie Mamy! Spełnienia marzeń! – to chyba najwłaściwsze życzenia, ponieważ każda z nas ma inną sytuację, a w związku z tym inne potrzeby i pragnienia. Buziaki dla Was!

Wielkanocne jaja

Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami. Pora więc jak najbardziej odpowiednia na przygotowanie świątecznych dekoracji. Bardzo podobały nam się propozycje RedTedArt. Wybraliśmy do wykonania bardzo prosty wzór. Oprócz tego synek (5 l.) przygotował obu babciom okolicznościowe kartki, do których własnoręcznie wpisał życzenia. Takie dziecięce prace mają swój urok. ❤

W planach mamy jeszcze pikery, które wetkniemy do doniczek. Coś na kształt tych zeszłorocznych:

Edit: Tegoroczne wyglądają tak:

Do wykonania pierwszego z powyższych użyłam gotowego szablonu (wydrukowałam w kolorze 2 sztuki), który przykleiłam do patyczka taśmą dwustronną. Do przewiązania użyłam rafii. Żółty piker powstał podobnie – z 2 kawałków brystolu, do którego za pomocą taśmy dwustronnej przymocowałam kawałek wstążeczki. Końce zawinęłam i przykleiłam do środka, żeby się nie siepały (można opalić np. zapalniczką, ale nie chciałam ryzykować pożaru/oparzenia w okresie okołoświątecznym 😉 z moim „talentem” mogłoby się to różnie skończyć). Z tyłu jest tylko wstążeczka, już bez kokardki.

W sumie te cukrowe (i cukrowo-brokatowe) pikery też były spoko:

Zmodyfikowaliśmy „przepis na kropkę” z okazji Dnia Kropki i tak powstało jajo 3D:

Ponadto zrobiliśmy wianek z jajek (wykorzystałam szablony ze stron http://www.welovecraftytracey.com i http://www.meinlilapark.blogspot.com). Kolorowa drukarka nie do końca spisała się na medal, ale w ogóle nam to nie przeszkadzało. Co zabawne, przystępując do pracy synek uznał, że będzie to świetny upominek dla babci. Gdy skończyliśmy, stwierdził, że to jest tak piękne, że zostawi sobie, a babci zrobi coś innego. 🙂

Tutorial do zrobienia kokardki na widelcu znalazłam tutaj.

Myślimy jeszcze o igielniku w kształcie jajka, ale zobaczymy, czy na myśleniu się nie skończy. 😉

Obowiązkowo upieczemy też ciasteczka w świątecznych kształtach. Bałagan po pichceniu posprzątamy w mig. Wspomnienia wspólnych przygotowań, zapach ciasta, zabawa przy lukrowaniu zostaną w pamięci o wiele dłużej.

Nasze wypieki

Dla nas osobiście efekt dekoracyjny nie jest aż tak ważny, jak ten wspólnie spędzony czas. A ten pędzi jak szalony. Trzeba go z dziećmi spędzać, póki jeszcze tego chcą.

Pszczoły z kinder jajek

Wiosna to doskonały moment, by przybliżyć dzieciom znaczenie pszczół i innych zapylaczy dla naszego środowiska. Z pomocą może przyjść nam m.in. książka „Skąd się bierze miód” (autorem tekstu jest Marcin Brykczyński, zaś ilustracji – Katarzyna Bajerowicz). Wewnątrz oprócz licznych informacji i ciekawostek o życiu pszczół znajdziemy także instrukcje, jak zrobić ich podobiznę z plastikowych wnętrz jajek z niespodzianką oraz kwiaty z bibuły (to akurat może okazać się przydatne także w przypadku robienia palm wielkanocnych). Poniżej efekt zabawy z moim osobistym przedszkolakiem.

pixlr

Dzień Kropki

Od kilku lat obchodzimy w naszej szkole Dzień Kropki (International Dot Day). W dużym skrócie, ta ogólnoświatowa akcja ma na celu pomoc i dodawanie uczniom odwagi w odkrywaniu i rozwijaniu talentów. Więcej można o tym przeczytać tutaj.

Co cieszy, w organizację i obchody rokrocznie włącza się coraz szersze grono uczestników. W tym roku po raz pierwszy dali o sobie znać hejterzy, którzy sabotowali nasze działania, np. podpisując się na wystawionych na parterze planszach wulgarnymi lub niestosownymi wyrazami. Zastanawiałam się, czy o tym wspominać – wszak można to uznać za czarny PR – ale uznałam, że takie zachowania należy piętnować. Mogłabym przejrzeć monitoring i porozmawiać z winowajcami, pokazując im, że nie zrobili tego anonimowo. Myślę, że szybko okazałoby się, że wcale nie chcieli tego zrobić, że to był szczeniacki wygłup, którego żałują. Taka to ich „odwaga”, dopóki nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności. Skupmy się jednak na tych, którzy z radością i zgodnie z ideą celebrowali to wydarzenie.

Nasz plan na Dzień Kropki 2018

Dzięki uprzejmości i zaangażowaniu koleżanek i kolegów-nauczycieli uczniowie podczas zajęć czytali opowiadanie o Vashti, oglądali dostępne na yt video po angielsku, programowali w Scratchu, rysowali i wycinali kropki, komponując z nich ciekawe prace. Sporo działo się również w świetlicy, gdzie m.in. można było zrobić sobie zdjęcie w specjalnej fotoramce.

Przy okazji przeglądania materiałów archiwalnych o Dniu Kropki z klasą szóstą, ktoś zwrócił uwagę na ilość wyświetleń i subskrybcji na moim kanale yt. Widzę, że dla niektórych uczniów to ważne, dla mnie – bynajmniej. Prowadzę tego bloga i kanał yt z krótkimi video z lekcji na prośbę uczniów, nie dla sławy, o której niektórzy uczniowie z tej szóstej klasy marzą. Myślę, że to typowe dla dojrzewających, młodych ludzi marzyć o karierze w showbusinessie, sławie i ogromnych pieniądzach. Ktoś, kto już trochę na tym świecie żyje, oprócz blasków sławy dostrzega też jej cienie (brak prawdziwych przyjaciół – kochają mnie czy moje pieniądze?, używki ze względu na stres, ale też łatwy dostęp do nich, porwania dzieci dla okupu, zaburzenia psychiczne, samotność, próby samobójcze i inne). A te sprawiają, że nie jest ona dla nas tak pociągająca. Wystarczy popatrzeć, co sława zrobiła z takimi ludźmi, jak zmarły niedawno Avicii czy borykająca się z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków Demi Lovato. Bardzo podobają mi się słowa Jima Carreya, nomen omen gwiazdy filmowej: „Chciałbym, żeby każdy człowiek miał szansę kiedyś stać się sławnym i bogatym oraz żeby kupił wszystko, o czym marzył – bo tylko w ten sposób zrozumie, że nie taki jest cel życia.”

 

Wielkanocne ozdoby

W ciągu najbliższych kilku dni w szkołach i przedszkolach powstanie zapewne całe mnóstwo okolicznościowych dekoracji. Mój osobisty przedszkolak będzie np. robić zajączka ze skarpetek (wypełnionego ryżem). W domu namówię go na coś prostszego, a równie efektownego: wydrukujemy na kolorowym papierze wizerunki zajączków, którym przykleimy pomponik w miejsce ogonka.

Dziś, żeby poczuć przedsmak świąt, a jednocześnie zrobić cioci drobny upominek, przygotował pickera-pisankę. Tak mu się to spodobało, że już produkuje kolejne egzemplarze – tym razem do udekorowania własnego pokoju. 🙂

Wzór pisanki pobrałam ze strony www.etiudka.wordpress.com i wydrukowałam 4 na jednej stronie – taka wielkość wydała mi się odpowiednia i proporcjonalna do długości patyczka.

Na szkolne zajęcia szykuję m.in. świąteczne quizy na Quizizz.com. Najmłodsi zrobią papierowe koszyczki z pisankami i nauczą się świątecznej piosenki.

Koło a kula

Przyniosłam dziś do szkoły egzemplarz konstytucji RP, który otrzymałam pocztą tuż po swoich 18. urodzinach. Przeczytałam dzieciom preambułę i wybrane artykuły.

Mamy w swoim gronie prawdziwych ekspertów ds. symboli narodowych – są to osoby, które wzięły udział w konkursie IPN „Wokół symboli narodowych” i solidnie się do niego przygotowały. Dzieliły się dziś z nami swoją wiedzą.

Ponadto w praktyczny sposób różnicowaliśmy kulę i koło, lepiąc obie figury z plasteliny.

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Następnie w dwóch grupach wypisywaliśmy przykłady kół i kul wokół nas.

Jeśli chodzi o pracę plastyczną, to poszłam po linii najmniejszego oporu. Fotkę załączę jutro, bo niektórzy zabrali prace do dokończenia i w klasowej galerii zawisła tylko część.

Na poniedziałek dzieci mają przygotować co najmniej dwuwersową rymowankę o naszej klasie. Za inspirację może posłużyć im poniższy tekst piosenki napisanej przed laty przez moich ówczesnych czwartoklasistów podczas pobytu we „Frajdzie”.

4c to superklasa,

która była tu na wczasach.

Na wycieczce jest fajowo,

panią mamy wystrzałową.

Świetnie tutaj się bawimy

oraz bardzo krótko śpimy.

Pani Magda bardzo miła,

drzemie w niej ogromna siła.

Nasza pani nas pogania,

ciągle daje nam zadania.

Na skrzyneczki się wspinamy

i rekordy pobijamy.

Pani Marta linę trzyma,

każdy z nas się chętnie wspina.

Pizzę sami zrobiliśmy

i ją szybko wrąbaliśmy.

Karaoke wieczorami,

pani Magda śpiewa z nami.

Pani Renia mecz sędziuje,

ciszy nocnej dopilnuje.

Pani Irma integruje,

a pan Paweł windsurfuje.

Cały dzień nas zabawiają,

a wieczorem z nóg padają.

DJ Bizon świetny jest,

dyskoteki są the best.

Ten ośrodek fajny jest,

bo w nim dużo frajdy jest.

Za rok znowu tu wrócimy

i się razem pobawimy.

Szyjemy maskotki

Zabierałam się do tego tematu jak pies do jeża. Z jednej strony chciałam zaproponować dzieciom przygodę z szyciem, a z drugiej obawiałam się o efekty. To bardzo przydatna umiejętność i szkoda by mi było dzieci zniechęcić (oczekiwania kontra rzeczywistość). Okazało się, że nie jest tak źle. Część uczniów swoją przygodę z szyciem przeżyła niedawno w szkolnej świetlicy – było im więc nieco łatwiej. Pozostali też świetnie dali sobie radę.

Przygotowałam dzieciom szablon (rękami męża 🙂 ). Byłam z siebie taka dumna, a nikt z niego nie skorzystał. Każdy miał przygotowany swój autorski projekt. 🙂

Tym razem poprosiłam dzieci o samoocenę prac. Chciałam wiedzieć, jak one same oceniają swój wysiłek. Większość opinii pokrywała się z moimi odczuciami. Jedna dziewczynka zaskoczyła mnie swoim komentarzem i jednocześnie dała do myślenia. W moim przekonaniu jej praca zasługiwała na ocenę dobrą, natomiast ona przyznała sobie 5+, bo „robiła to pierwszy raz i bardzo się napracowała”. Co prawda, to prawda. Nie było to łatwe zadanie.

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Podczas zajęć dwie dziewczynki wygooglały tekst wiersza J. Brzechwy pt. „Tańcowała igła z nitką” i na zmianę nam go wyrecytowały. Często się zdarza, że gdy napotkamy na jakąś wątpliwość, którą trudno wyjaśnić bez odwoływania się do źródeł, to pytamy „wujka google”. Niby w szkole jest zakaz używania telefonów komórkowych, ale w uzasadnionych przypadkach i za zgodą nauczyciela jest to dopuszczalne.

Przygoda z szyciem okazała się wyzwaniem na miarę możliwości dzieci, dlatego już planujemy uroczy upominek na Dzień Mamy i Taty. 🙂

Wielkanocny witraż

Podczas dodatkowych zajęć zrobiliśmy wielkanocne witraże. Wybrałam w miarę prosty wzór, żeby udało się go obrobić w ciągu jednej godziny. W programie graficznym zrobiłam lustrzane odbicie wzoru zaczerpniętego ze strony http://www.lavoretticreativi.com i obie wersje umieściłam na jednej kartce. Dzieci pokolorowały obrazek i z moją niewielką pomocą wycięły środek (przyniosłam tzw. nóż-tapeciak). Następnie wycięły i wkleiły pomiędzy kawałek bibuły. Oto efekty:

Okazało się, że podczas mojej 3-tygodniowej nieobecności uczniowie najbardziej „cierpieli” z powodu standardowego ustawienia ławek. To chyba najprostsza rzecz, jaką można zrobić dla urozmaicenia zajęć. Zdarzyło mi się usłyszeć od koleżanek po fachu: „Po co ty im pokazujesz, że można inaczej? W starszych klasach przeżyją szok.” Cóż, mój styl myślenia i działania świadczy o mnie. Nie mam wpływu na to, jak uczą inni. Przez to, że pokazuję dzieciom, jak może być, wyrabiam w nich brak zgody na bylejakość. I niech ci, co będą chcieli im tę bylejakość wcisnąć, martwią się, jak to zrobić. 🙂 Może dzięki temu ktoś pójdzie po rozum do głowy i przestawi się na bardziej nowoczesne metody i techniki nauczania.

Dotknij, poczuj, zrozum, zapamiętaj

Podobno w niedalekiej przyszłości nauczycieli zastąpią roboty. Póki co, istnieje wiele ograniczeń, nad pokonaniem których pracują naukowcy, m.in. emocje i komunikacja. To jest właśnie ta przewaga człowieka nad maszyną. Według mnie, taki robot mógłby być co najwyżej moim asystentem (wyświetl, wydrukuj, rozdaj, podaj informacje). Mimo licznych zalet technologii, to osobowość człowieka-nauczyciela ma ogromny wpływ na proces nauczania-uczenia się. Ograniczenie maszyny polega też na tym, że jest w stanie zrobić tylko to, co człowiek w niej zaprogramuje. Gdyby udało się to, co w filmie „Ja, robot”, ludzkość byłaby w dużym niebezpieczeństwie. Myślę jednak, że do emerytury mogę spać spokojnie. 🙂

 

Anaruk i jego igloo

„Pani nas ciągle czymś zaskakuje” – usłyszałam jeszcze przed rozpoczęciem zajęć, gdy powoli wykładałam na biurko swoje bambetle. A było tego sporo, bo omawialiśmy dziś lekturę „Anaruk – chłopiec z Grenlandii” i oprócz kart z www.superkid.pl przyniosłam miskę i produkty potrzebne do zrobienia piankoliny, z której mieliśmy ulepić igloo. To właśnie to ostatnie najbardziej intrygowało dzieci i mimo iż zaraz na początku przedstawiłam „plan gry”, i uprzedziłam, że igloo zrobimy na ostatniej lekcji (piankolina na podłodze zamienia ją w lodowisko), co rusz padały pytania, czy to może już. 🙂

20170228_112204

Zaczęliśmy od dokończenia prezentacji pps pobranej ze strony nauczycielka.com, którą na moją prośbę zaczęła z dziećmi omawiać koleżanka od zajęć komputerowych. Następnie w grupach dzieci uzupełniały mapę myśli i uzupełniały karty pracy.

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

 

20170228_110608

Bardzo mnie uradowało, że jedna z uczennic – Ania przyniosła książkę Neli małej reporterki „Nela na kole podbiegunowym” i zaprezentowała nam oznaczone wcześniej ciekawostki pasujące do naszego tematu. Brawo!

20170228_144923

Nadszedł wreszcie czas lepienia igloo. Wsypałam do miski ok 750 g skrobi i stopniowo wcisnęłam prawie całą odżywkę do włosów. Dzieci czekały w wielkim napięciu. Każdy dostał na rękę porcję do miętoszenia. Na szczęście, u nikogo nie wystąpiła reakcja alergiczna, ale na ogół trzeba na to bardzo uważać. Gdy już dzieci nacieszyły się aksamitną w dotyku masą, zapytałam, kto chciałby połączyć swoją cząstkę z innymi, by wybudować miniaturę igloo. Kilkoro dzieci chciało sobie zabrać piankolinę do domu, pozostałe zabrały się do lepienia. Oto efekt:

Jeśli kogoś interesują zimowe zabawy z masą udającą śnieg, zachęcam do odwiedzenia strony mamawdomu. Tutaj z kolei są ciekawostki o Grenlandii: podróże.onet.pl i wanderlust.com.pl

Portrety Babć i Dziadków

Zaplanowałam, że dekorację na uroczystość z okazji Dnia Babci i Dziadka stanowić będą ich portrety. Dzieci rysowały je z wielkim zapałem. Oto efekty:

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Wykorzystałam jedną ze wskazówek prof. Jacka Pyżalskiego, u którego szkoliłam się w ostatnią sobotę. Oprócz tego, że zmieniamy ułożenie ławek, to jeszcze stosujemy dowolne roszady personalne – że tak powiem – czyli każdy siedzi z kim chce (osoby niskie lub z wadą wzroku bezwarunkowo siedzą blisko tablicy). Codziennie można zmieniać sąsiada. Oprócz tego, że dzieci mają frajdę, ja mam szerokie pole badawcze – widzę, jak kto z kim funkcjonuje, jak kto się dogaduje, kto siedzi stale w tym samym miejscu, kto wybiera siedzenie stale z tą samą osobą, a kto sąsiada mieć obok nie chce (?). Ponadto piekę dwie pieczenie przy jednym ogniu, bo daję w ten sposób dzieciom szansę lepiej się poznać, posmakować zmian i doświadczyć czegoś nowego. Lepsze poznanie się dzieci sprzyja dobremu klimatowi w klasie, buduje więź, ułatwia utrzymanie dyscypliny. Same korzyści. 🙂